poniedziałek, 27 kwietnia 2009

ZOstaniesz moją...?

Zostaniesz moją…?
Moją na zawsze…?

Będę Twoim Tarzanem!
Na lianach będę Cię bujał!
Kiście bananów przynosił!
Z małpami Cię zaznajomię!
Na rękach po dżungli nosił!


Nie…?

Będę Twoim Romeem!
Pod balkonem serenady Ci śpiewał!
Otruć się dam dla Ciebie!
Zatłukę dla Ciebie każdego!
I spotkamy się znowu w niebie!


Nie…?

Będę Twoim Tristanem!
Z boru do Ciebie krzyczał!
Spać obok Ciebie będę!
Legendy o nas napiszą!
Przez morza do Ciebie przybędę!


Nie…?

To może Spidermanem!
O mocach wręcz niezwykłych!
Porządku zostanę obrońcą i prawa!
Uratuję Cię z rąk niegodziwych!
Taki mąż to wręcz genialna sprawa!


Nie…?

Superman…!!



To może… Kulfonem!


A może….
A chromol się, to tylko przedstawienie było!!

--------------------------------------------------------------------------------------
Moja pierwsza komedia :D

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Rozerwanie - Śmierć, kalectwo = życie, szczęscie wieczne

Gdy skazanego za cudzołożnictwo mężczyznę wlokły konie, ciekawe co też sobie myślał.
Może to że wreszcie nie będzie miał problemów.
Może to że będzie wiele jego części dla jego kochanek.
Może to że będzie miał święty spokój od płacenia za wszystko, grzechy, winy.
A może to...
Że już jej nigdy nie ujrzy... :(

Miałem tutaj zamieścić wiersz dla jednej, bardzo ważnej dla mnie osoby.
Ale stwierdziłem, że taki tekst bardziej ją poruszy niż bezładne, chaotyczne rymowanie.
I nie jest to osoba z poprzedniej, podobnej notki.
Mam nadzieję że ta osoba wie o kogo chodzi.


Gdy się blask od Twoich oczu odbił
Miętlik i chaos, we łbie mi się zrobił
Czy to te chwile, czy piękne wspomnienia
Nic nie poruszy, naszych serc, kamienia.
Nie powiem nic o Tobie, o to nie musisz się lękać
Gdy po raz kolejny, przed Toba będę klękać...


Tym oto tworem kończę tą gorzką refleksję nad tym co mnie dzisiaj napadło...
Kilka starych wierszy, kilka wspomnień, kilka widoków na zatłoczonej ulicy...
I nie wiem już sam czego ja chcę...
Ale może chcę Ciebie...

sobota, 18 kwietnia 2009

Ballada o niechcianym uczuciu

Zostawiasz mnie znowu we łzach
Zapomniałaś o tych wszystkich latach...
Ja czekam tu zbyt długo!
ALe już wiem że to koniec.
Że już nie wrócisz...

Więc zostawiłaś mnie znowu
Nie będę czekał żebyś znowu skończyła ze swoim nowych chłopakiem
Ale zawsze możesz wrócić do domu
Więc przepraszam że musiałaś być ze mną tak długo...

Mówisz że mnie kochasz
Kochasz po raz kolejny
Ale jeżeli mnie kochasz...
To gdzie jesteś?
Mówisz że: "jestem Ci potrzebny jak nikomu na świecie...
Ale idź do diabła!"
Więc gdzie jesteś?!

Uchylę swoje drzwi dzisiaj
Chociaż wiem że i tak mnie nimi popchniesz
Czuję się przy Tobie jak bezwolna lalka
Więc powiedz mi, na co mam czekać??

Mówisz że mnie kochasz
Kochasz po raz kolejny
Ale jeżeli mnie kochasz...
To gdzie jesteś?
Mówisz że: "jestem Ci potrzebny jak nikomu na świecie...
Ale idź do diabła!"
Więc gdzie jesteś?!

Jednak nie!
Mam jedno życzenie..
Nie chcę już tego!
Nie potrzebuję tego!
Wiesz już dlaczego to robię??
Pójdę sam
Tam gdzie wreszcie ja będę chciał
Bo nie potrzebuję tego!
Ale jednak znowu....
Do cholery, znowu.....!!!

Znowu mówisz że mnie kochasz
Kochasz po raz kolejny
Ale jeżeli mnie kochasz...
To gdzie jesteś?
Mówisz że: "jestem Ci potrzebny jak nikomu na świecie...
Ale idź do diabła!"
Więc gdzie jesteś?!

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Niekończąca się opowieść

Wśród zieleni wiecznych lasów
Błękicie czystej wody
Kolorów kwiatów polnych
Dojrzałych kłosów zboża
Z pełnymi kieszeniami
Plecaka owoców pełnego
Po równej piaszczystej drodze
Z przyjacielem przy boku
Bez kamyka w bucie
Bez ostów na poboczu
Bez krzyków chamów spod baru
Z cichym bzykiem owadów koło ucha
Ze słońcem radośnie świecącym
Z widokiem dech zapierającym
Z kochaną osobą przy boku
Ze łzą na jej policzku
Na kamieniu, kiedy odpoczywasz
Na szorstkim materiale kanadyjki
Kiedy w okół przyjaciół masz
Gdy oddech jest wreszcie spokojny
Gdy nie myślisz ze smutkiem o jutrze
Właśnie wtedy to jest…
To jest Twoja niekończąca się opowieść...
Może ją opiszesz...?

niedziela, 12 kwietnia 2009

Fantazja nad pięknem cierpienia

Krzyk
Ból
Gwałt
Strach
Cierpienie jest potrzebą, życia fascynacją
Tumultem nagłych myśli, oczywistą racją
Wyjałowionym światem, zagładą istnienia
Krzykiem nienawiści, musem dręczenia
Wołają o pomstę, straszliwy wrzask
Wszechobecna noc, niedoczekany brzask
CHmura burzowa, grom jasny z nieba
Głod powszechny, okruszek chleba
CHoroba straszliwa, nieuleczalna
Depresja ciemna, wręcz maniakalna
Kropla krwi, na białej tkaninie
Noc która na wieczność nie minie
Trup ludzki, bardzo gęsto się ściele
Ciało ludzkie zaklęte w popiele....
....
....
....
....
....
....
....
....
....
....
....
....
Czy to nie piękne...?

sobota, 11 kwietnia 2009

Fantazja nad pięknem umierania.

Ranny, stary żołnierz, na leżance leży
Śmierć do niego żołty, straszliwy uśmiech szcerzy
- Odejdź groźna zjawo - wnet zawoła stary
Jam weteran wojen! Ja nie wierzę w czary!
- Jam jest śmierć jedyna, i pod moją kosą
Tłumy ludzi swych zmarłych na pochówek niosą
Czy Tyś jest bywały, czy stary, czy młody
Po mojej wizycie, giną całe rody!
Jam nie jest magiczna, czas uwierzyć może
Że ja ciągle burzę, ale także tworzę
Biskup, czy cyrulik, uczeń czy w szkole mistrzowie
Śmierć jest wybawieniem, każdy Ci to powie
Bo ja nie chcę złego... Jestem wybawieniem
Nie chcę władać Tobą ani Twoim mieniem
Jestem okropna bo wciąż tak mnie pojmujesz
I sam sobie beze mnie wizję tą gotujesz.
Jestem z Raju posłana by nieść ukojenie
Jednak, codziennie słyszę kłamliwych obelg brzmienie
Jako to ja zła, i jaka to paskudna
W modlitwach proszona, w targach trudna.
Ja Ci powiem jedno. Jeżeli pozwolisz
Sam się z okowów nędznego żywota wyzwolisz...
- Nie lękam się nadal, bo ja wierzę w słowa
Któreś powiedziała. Życia mego odnowa
Być może się dopełni, ale w sumie szkoda
Życia darowanego, starości osłoda...
- Nie umrzesz Ty na wieki, o to się nie lękaj
- Daj się zastanowić, pośpiecham mnie nie nękaj!
- Twój czas już nadszedł, nie ma więc pośpiechu
I tak Ci zabiorę, cudną moc oddechu...
- Jesteś bezlitosna, a jednak pełna cnoty
WIęc dlaczego iść za Tobą nie mam ochoty?
- Bo starzy już jesteście. Ruszaj więc do boju
DO ostatniej bitwy... Do rajskiego wodopoju...
- Chwyć mnie za rękę, głowy mi nie ścinaj
- ZNam ja swą powinność, Ty mnie nie zaklinaj!
- Odejść będzie ciężko, już to wszystko czuję
Ale może to Ciebie właśnie poszukuję...?

W dni kilka znaleziono martwego generała
Na ustach mu o uśmiech, Śmierć się postarała.
Ciało czyste, całe, w doskonałym stanie
Nie zapomniała, o wielkiej w boku ranie.
Jaki morał płynie, z fantazji o śmierci cudnej?
A taki, że gdy dobrze żyć - umierać jest... trudniej...

piątek, 10 kwietnia 2009

Fantazja nad pięknem odrzucenia.

I chociaż wiem że to nieprawda
I wiem, że to już nie wróci
Nadzieję trzeba mieć zawsze
Bo gdy nawet ona odejdzie
Serce kamieniem się stanie
Na zawsze pozbędziesz się ciepła
Bo tam gdzie naszych świtaów są końće
Świeci dla Ciebie moje słońce

Muzyka ta nie zamilknie
Nie ucichnie we mnie na wieki
Bo za dużo się jej nasłuchałem
I zbyt mi się spodobała
Bez Ciebie nie będę już sobą
I Ty za daleko mnie jesteś
Choć tam gdzie naszych światów są końce
Świeci dla Ciebie moje słońce

Kłamstwem bym tego nie nazwał
Wątpieniem też raczej nie
Żal to za duże słowo
Łgarstwo pluje w twarz
Zadaję sobie pytanie
Od początku mego wyznania
Czy tam gdzie naszych światów są końce
Świeci dla mnie Twoje słońce...??

czwartek, 9 kwietnia 2009

Automobilne, skondensowane, alternatywne, bla, bla, bla, Moja Prawo Harcerskie.

1. Harcerz sumiennie spełnia swoje obowiązki wynikające z Przyrzeczenia Harcerskiego.
2. Na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy.
3. Harcerz jest pożyteczny i niesie pomoc bliźnim.
4. Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza.
5. Harcerz postępuje po rycersku.
6. Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać.
7. Harcerz jest karny i posłuszny rodzicom oraz wszystkim swoim przełożonym.
8. Harcerz jest zawsze pogodny.
9. Harcerz jest oszczędny i ofiarny.
10. Harcerz jest czysty w myśli, w mowie i uczynkach; nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych

OTÓŻ NIE!!!!

1. Harcerz STARA SIĘ jak najbardziej spełniać swoje obowiązki wynikające z przyczenia harcerskiego
2. Harcerz STARA SIĘ nie kłamać i być słownym.
3. Harcerz STARA SIĘ być miłym i fajnym i w ogóle to pomagać komu trzeba
4. Harcerz w każdym swoim koledze z drużyny widzi bliźniego a za brata uważa każdego swojego przyjaciela. I STARA SIĘ szanować innych, tych gorszych
5. Harcerz nie jest wandalem i chamem. A przynajmneij SIĘ STARA.
6. Harcerz nie pali, nie struga i nie zrywa żywych i młodych roślin. A przynajmniej STARA SIĘ robić to jak najrzadziej
7. Harcerz nie przeklina swoich przełożonych i nie jedzie im za plecami. A przynajmniej STARA SIĘ spełniać ich polecenia i ich respektować.
8. Harcerz nie ma doła 30 razy dziennie. A przynajmniej STARA SIĘ tego nie pokazywać po sobie i wywoływać w okól siebie sztucznego współczucia.
9. Harcerz STARA SIĘ by pieniądze były czymś co zawsze można stracić i nie powinno się tym bezsensownie szafować.
10. Harcerz STARA SIĘ pić, palić i przeklinać jak najrzadziej i nie powinien nakłaniać do tego innych.


Nie wiem czy to pod wpływem gorzkich refleksji czy bierzących wydarzeń, w każdym razie, postanowiłem zrobić alternatywne prawo harcerskie które uwzględniałoby by dzisiejszą modę i zachowania. Ktokolwiek by to przeczytał i miał do mnie jakieś zastrzeżenia, to niech wie, że to nie tylko dla innych, ale równiez dla siebie to stworzyłem.
Czym jest w ogóle dzisiaj prawo harcerskie??
Zbiorem niepotrzebnych nikomu zasad, które z czasem choć po przysiędze, łamiemy ( szczególny nacisk na MY).
Słowem - prawo harcerskie nie jest dekalogiem harcerza.
Jest pracą dodatkową, która jedynie pomaga nad sobą pracować.
Bo, proszę was, wskażcie mi chociaż jednego harcerza, który co do JEDNEGO punktu wypełnia całe prawo harcerskie...

niedziela, 5 kwietnia 2009

List do Boga

W znoju, we krwi, w brudzie
W melancholii, smutku i brudzie
W krzyku, w samotności i ciszy
Zatrzymany jak na fotograficznej kliszy
Dusza jak miecz zaklęty w kamieniu
Jak mistyczny dar życia, zaklęty w istnieniu
Tajemnice są różne, i jest ich zbyt wiele
Zamkniętych jedna w drugiej, w słabym ludzkim ciele
Pełnym blizn i ran, samych cieni siedlisko
To człowiek, jedyne takie w świecie zjawisko.
Boże coś jeden nad światem panujesz
CO życia budujesz i w łasce rujnujesz
Zejrzyj raz na mnie, i nie tak jak Hioba
Niech mnie nie dotknie na duszy choroba
Bo ja jestem słaby, jak trzcina na wietrze
I zegnę się do ziemi brudnej, by mieć życie lepsze
Szukam Cię nadal i wierzę w to ciągle
Że poszukiwania moje będę mógł odwlec

- Sił mi brakuje, mój Ojcze Jedyny!!
- Więc zawierz we mnie i w swoje czyny!!
- Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił...?
- By Ciebie, mój synu do Raju dopuścić!!
- Nie mogę, nie mogę, muszę pójść do Ciebie!!
Ojcze, któryś zamknięty, w tym przedwiecznym chlebie!
- Zawierz we mnie synu, bo jak ja tu przed Tobą
Przed innymi, jak Ojciec, ukaże się osobą.
Wierz we mnie synu, bo ja jestem obok
Nawet gdy niebo zasnutą aurą burzową

Boże Ty jesteś, i ja to wciąż czuję
I siebie całego Tobie ofiaruję
Z grzechami moimi i ze słabościami
Z każdym prawym i wszystkimi łgarzami
Ja wierzę w Twego Syna, i jak "amen" w pacierzu
Krzyczę w głos na świat cały : TOBIE UFAM, JEZU"!!!

czwartek, 2 kwietnia 2009

Koniec.Ende.Fin.The End.Koniec.Finito.End.Koniec.

Nie wiem czy będziesz czytała tego posta.
Nie mam zielonego pojęcia, czy rozumiesz co ja powiedziałem.
Nie chciałem żeby to zabrzmiało tak, jak zabrzmiało.
Nigdy w życiu nie chciałem z Tobą stracić kontaktu.
A jak na razie właśnie na to się zanosi.
Milczenie jest lepsze od mowy, bo nie tracimy wtedy osób dla nas najważniejszych.
Nie wytrzymam dłużej tego stanu jaki teraz jest.
Nie ma szarości.
Jest albo "tak", albo "nie".
"Przyjaciel" to też za duże słowo.
Ale w końcu Ty się do ludzi przywiązujesz.
Mam nadzieję że to minie, i znowu będę mógł pisać z Tobą o największych pierdach...
I znowu będę Twoim Przyjacielem.
Nawet jeżeli TYLKO nim.
Wiesz że to o Tobie piszę.
A kto nie musi, ten o tym nie będzie wiedział.
"Albo robisz coś, albo nic(...)"
:*

niedziela, 29 marca 2009

Tańczący wojownicy

I huk się w powietrze uniósł!
I ptaki zerwały do lotu!
Ziemia się trzęsie!
Wody z brzegów występują
I krzyki przeraźliwe!
Bardziej do wilczego warczenia podobne!
Drzewa do ziarna skulone!
Skały w piasek się przeistoczyły!
Wieże jak zapałki się łamią!
Lwy jak kotki, do jam uciekają!
Szarpie się wiatr i nagle milknie!
I słońce za chmury się chowa!
Ognień pod niebo bucha!
To tańczący wojownicy!
Krew z mieczy na ziemię im spływa!
Tarcze ogromny trzask wydające
Włosy od potu pozlepiane
Z ran, nienawiść wypływa
Wycie głośniejsze od huraganu
Wtem jeden pada
Serce mu bić przestaje
Oczy się zamykają
Tym razem - na zawsze
Lecz czy nie zauważyli
Czy dla nich to normalne
Oni tańca nie przerywają
I dla niego teraz tańczą!
Wtem już drugi, wyczerpany
Krzyknął, po raz ostatni
I na ziemię padł, krwią bryzgając na wszystkie strony
Szał pozostałych!
Pioruny, gromy i błyskawice!
Jazgot, wrzask, okrutny hałas!
Twarze ich w pocie, z grymasem koszmarnym!
Z piersią pocharataną, z ustami rozdziawionymi!
Na wojnę idą!
W kolczugach, w zbrojach, w pancerzach ze stali!
Dwóch jeszcze padło, bez życia, bez tchnienia
Lecz słabi do walki nie pójdą!
Kaleki - na śmierć, starcom - nóż w pierś!
Płatnerz - ważniejszy od króla!
Nienawiść, strach, litości brak
To tańczący wojownicy!
Ile u Ciebie zyć, Sparto...
Z uczuć wszelakich armię obdarto
Dzieci Twoje na polu tu legły
A matka czeka w domu odległym
Już czas, do nieba bohaterzy pójdą
Tchórze za to, z życiem ujdą
I chwała im będzie, bo z ich ust historię
Usłyszą ludzie i wpadną w euforię!
Bo Sparta - królowa, mężów fabryka
Półbogów nowych pod usta podtyka
Żołnierze bez serca, krzykacze dzicy...





Czy to właśnie tańczący wojownicy...??

piątek, 27 marca 2009

Ballada o Samobójcy

Kula przebiła moje serce
Lecz zdziwiła się wielce
Bo trafiła w puste miejsce
Wypalone
Zniszczone
Splądrowane
Pustką załatane
Nawet sie nie spociłem
Nawet nie wykrwawiłem
Wstałem
Spodnie otrzepałem
Na ranę spojrzałem
Głowe podniosłem
Ręce wzniosłem
Modlić się począłem
Światem zachwycony
W duszy uniesiony
Lecz gdy modlić się przestałem
W okół się rozejrzałem
Wtem sobie uświadomiłem
Że się nigdzie nie ruszyłem
Czyli?? Bóg mnie uratował?
Nowe życie mi darował??
Więc pistolet odrzuciłem
DŁugo się zastanowiłem
Nad sobą, Myślą i nad ciałem
By wiedzieć co ja stracić chciałem
Gdy się świat w okół nas wali
Gdy nawet miłość nas nie scali
Gdy śmierć podobna jest do fali
Gdy jest z życiem na równej szali
Trzeba siłę mieć by walczyć
Życie nas nie będzie niańczyć
Jeśli pragniesz wciąż pomocy...
Mów do Boga... Da Ci swojej mocy.

wtorek, 24 marca 2009

Dwie chwilki i wierszyk dla Paulinki ;)

Pół litra kremu za koszulkę wlane
Wszystkie obozy z Tobą spędzane
Kilka beczek z solą zjedzone
Mnóstwo historii razem zmyślone
Kilka marzeń razem wymarzone
Wspólnych tematów kopy odkurzone
Złe i te dobre chwile przeżyte
Wspólne chwile w paczce przeżyte
To co wszystko razem spędzone
To chwile piękne - choć nie wrócą one
To spotęgują się jak na polu manioku
Skwituję - bardzo Cie lubię Krecioku :)

wtorek, 17 marca 2009

Oda do Ady :P

Ado!! Twe oczy jak Lays'y o poranku
Ręce niczym wieże Orthanku
Uszy jak żagle w łodziach na śledzie
A włosy.... coś tam z nich jeszcze będzie
Nogi tak piekne że jak u sło...... sarenki
I błyszczy się gdzieniegdzie uśmiech cienki
Ubóstwiam ja Ciebie i wiersz ten o Tobie
Bo się rozradowałem w Twojej osobie ;P

PS.
Jakkolwiek byś mnie nazwała chamem
Wiersz ten po prostu wielkim jest żartem
I to napiszę, bo w myslach się gubię
Takie prostackie : meeega Cię lubie ;)
Więc proszę nie bądź mi za to smutną
BO jak potrzeba, cenzorzy fragment utną
Dlatego teraz koniec rymowania
I już Ci życzę miłego czytania
Chociaż to koniec, wiersze mogę pisać
Dla Ciebie, jeśli zechcesz je przeczytać
Mam nadzieje taką, żebyś się nie obraziła
Bo zawsze chętnie z Tobą gadam, Moja Miła :P
Mam nadzieję że z tego się będziesz lała
Ryczała z radości, ze śmiechu płakała
Jest jedna rzecz o któej wciąż marzę...
A jest nią : by usłyszeć Twoje komentarze :)

niedziela, 15 marca 2009

Moje pytanie

Jak fala nad statkiem
Jak klątwa nad heretykiem
Jak nad domem rodzinnym błyskawica
Jak sztorm nad portem
Jak choroba nad dzieckiem
Jak nie do poznania tajemnica

Jak krzyż na Golgocie
Jak kwiatów bukiet
Jak napis flamastrem na ścianie
Jak walentynka anonimowa
Jak kwiat najpiękniejszy
Jak to dręczące pytanie

Kocha, nie kocha??... Kocha, nie kocha...??

wtorek, 10 marca 2009

Między Bogiem a grzechem.

http://www.tangle.com/view_video.php?viewkey=ee73e63418003b47d7d5

Z okazji rekolekcji, na zajęciach została zaprezentowana ta pantomima.
Rewelacyjna.
Czegoś tak pięknego i wzruszającego dawno nie widziałem...
Czy może być coś piękniejszego niż okazanie tego co dla katolika najważniejsze, czyli prawdę, że niezależnie od wszystkiego to Bóg właśnie przyciągnie nas do siebie, pomimo wszystkiego...
Dla wyznawców innych prawd, może to być Allach, może być Budda, może być jakikolwiek inny myśliciel, filozof czy bóg.
Ważne że po takim spektaklu emocji, niezależnie od przyjętego poglądu można się poczuć silnym i powiedzieć sobie "Nie jestem sam".
Przyznam się szczerze że popłakałem sobie po tym i szczerze przejęty zamknąłem się we własnej myśli i zacząłem filozofować.
Czy owoce mojego myślenia będą jadalne, może nawet zjadliwe, a czy do kosza, przkonasz się drogi czytelniku już niedługo :)

Z Bogiem.


PS. Jeżeli ktokolwiek również jak ja przejęty tym co zobaczył chciałby pogawędzic na ten temat - zapraszam do komentarzy, dane zostaną podane. :)

piątek, 6 marca 2009

Moja modlitwa

Za serca gniewem rozszalałe
Módl się ze mną Panie.

Za wiarę w beznadziei zachwianą
Módl się ze mną Panie.

Za ludzi w szale oślepionych
Módl się ze mną Panie.

Za nadziei której brakuje
Módl się ze mną Panie.

Za dzieci rodzin pozbawionych
Módl się ze mną Panie.

Za świat bez ogłady drobiny
Módl się ze mną Panie.

Za biednych na duchu i portfelu
Módl się ze mną Panie.

Za ludzi skąpych wiarą
Módl się ze mną Panie.

Za ludzi bez szacunku dla Ciebie
Módl się ze mną Panie.

Ale niech nie moja wola
Niech Twoja się stanie...

sobota, 28 lutego 2009

Zimowisko - Krotoszyn 2009

Jak to zwykle w życiu harcerza bywa, czasami nadchodzi zima. W tą nieprzyjemną porę roku czas na ubaw, pod tajemniczą postacią HAZ (Harcerskiej Akcji Zimowej). Tak więc 21 luty zapisuje się w historii jako spędzony przez 17 PDH i 73 PDH w Krotoszynie ;)

Kilka (lub kilkanaście, lub kilkaset, jak kto woli) słów w takim razie na temat samego zgrupowania :)

Wymienić tutaj należy największą szajkę, kółko, albo stowarzyszenie, pod jakże dumnie brzmiącą nazwą "Kanapowa ekipa". Kto był ten wie, a kto nie był ten się z pewością dowie o największych wyskokach (czyt. zwałach ;) )Pisałem o tym już raz, napiszę po raz drugi:

- Skarbnica genialnych, złotych myśli, skrytych pod niepozornym ciałkiem 13-latka wprawiała średnio co kilka minut wszystkich w śmiech - czyli Michał

- Kanapowa ekipa w składzie - Dżem, Wersson, Renia no i jo - czyli Zoo na drzewie, keczupy, kwaśne proszki i pobudki ;)

- Kadra pełna uśmiechu (czyt. największe penerstwo xD ) - Maciek, Mycha, Pustuł, Klaudia, Ania, oraz Sokoło

Takie to indywidualności, tudzież mafie rządziły HAZ ;)

Może teraz kilka słów o wspomnianych wyżej "złotych myślach":

- "Mogę wam coś powiedzieć?? Nic nie widzę" ; (Ej, dlaczego ścisnąeś dłoń?? Ale ja CI kciuk pokazałem... Gdzie?? No tu... Ahaaa....." [czyli Dżem]

- "Patrzcie!Hipopotam! Dinozaur!! Ale gdzie?? Nie widzicie bo wam słoń zasłania" [czyli Renia]

- "mogę zadać wam głupie pytanie??... Macie keczup?"?? [Wersson]

- "Twoja stara nosi pieluchę i ma małą dupę"!! [Michał co pod prysznicem nakichał]

- "O której pobudka?? Dziesięć" [Ich]

Taaaaaak, z HAZ 2009 trudno nie wynieść kilku innych ciekawych przypadków czyli:

- karnego ogniska "chusteczkami pachnącego"

- pojedynku me vs Michał na łyżeczki z kremem czekoladowym i "Twoje stare"

W sumie takie zimowisko przyniosło mi najwięcej chwil radości, ale i zadumy, spokoju i nerwów, taki więc z tego miejsca:

- dziękuję Renii za rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy, oraz piękne granie ;) :*

- dziękuję Dżemowi za kwaśny proszek, straszenie w nocy i pogaduszkach podczas 3 nocy ;) :*

- dziękuję Werssonowi za pomoc przy zmywaniu naczyń i rozmowach na tematy destrukcyjno - harcerskie :*

- dziękuję Michałowi za pogaduszki, walki, strzelanie z łuku, ciągłe kłótnie o główna itp ;) (Wodzu, tak naprawdę jesteś wielki!!)

- dziękuję Pustułowi bo gdyby nie on... to nie byłoby to fajne zimowisko :)

- a przepraszam Sokoła... za to co mu mówiłem i za to co o nim myślałem, nawet jeżeli miałem jakikolwiek do tego powód

Słowem, każdemu komu musze podziękować, podziękowałem, a każdemu komu nie podziękowałem jeszcze, proszony jest o kontakt, bo jest wiele niewymienionych tutaj osób, którym zawdzięczam troszeczkę.... (albo i więcej) :)

piątek, 20 lutego 2009

Gadulcowy filozof - część 3

A: zaiste należy sądzić, iż matką psa jest suka, a więc nazywając kogoś psem, obrażamy całe pokolenia wstecz. I obrażamy także siebie, gdyż podobno rodzaj ludzki wywodzi się od jednej pramatki, niezależnie od naszej wiary, gdyż nawet odrzucając Genesis, jeden z homoidów musiał wyewoluować do homo sapiens sapiens szybciej od innych i tak dać poczatek innym, bo był doskonalszy
B: doskonalszy, nie mniej jednak, poprzez ewoluowanie i zmiany genetyczne, ze wzgklędu na niestylistyczne myślenie iż suka musi być matką rodzaju ludzkiego. Należy więc sądzić iż pramatką może być wilczyca, od której wziąć się mogło społeczeństwo Polski - znane Homo Erectus
A: możliwe, aczkolwiek najniższe standardy cywilizacyjne i kulturowe, a także widoczne zacofanie umysłowe przy naturze zwierzęcej i nienawiści do innych osobników bardziej przekonują mnie, iż pramatką narodu była suka, a nie wilczyca, zwierzę szlachetne i litościwe
B: zwierzęciem szlachetnym, aczkolwiek nielitościwym była nasz pramatka w tym wypadku, niemniej jednak chwała jej za frenetyzm którym epatowała i chorą ambicję, którą skierowała w niewłaściwą stroną, gdyż na zachodie są sukinsyny Białoruskie.Toteż wywodzić się musimy z wilczycy, poniekąd słuszne może być rozumowanie iż dzięki niej powstał nasz obecny rząd, oraz sojusz robotniczo - chłopski
A: jest jednakże inna jeszcze hipoteza, bardziej alegoryczna, ale moim zdaniem trafniejsza- otóż naród nasz wywodzi się z gniazda węży jadowitych i podłych, dlatego jesteśmy tacy niedobrzy dla siebie i wszystkich
B: wyrażaj się adekwatnie do sytuacji - dla społęczności miast Polskich, jednak należy zakończyć nasze wywody naukowo - cywilizacyjno 0 antropologiczne - więc zakończę je trafnym stwierdzeniem iż jesteśmy w ciemnej dupie
A: oj tak, stwierdzenie to jest najadekwatniejszym dla naszej sytuacji, która jest zawiła jak węzeł z Gordionu

Trzecie już część rozmów filozoficzno - bzdurnych rozważań z kolegą Ajtem, tudzież Marcinem, krtóre tym razem dotyczyły eschatologii państwa polskiego :)
Miłej lektury ;)

piątek, 13 lutego 2009

Gadulcowy filozof część 2

A: Boszszszszszszszsz
B: Bosch?
A: No ;)
B: Stary Hieronim Herzogen Bosch?
A: tylko nie Stary, tylko nie Stary!!
B: Co chcesz od niego? On już nie żyje jakieś 500 lat :P

Pozornie prosta i trywialna, jednakże pod płaszczykiem prostoty skrywająca pewne wartości moralne ;)

A: główno i sraka
B: dezerterujesz?
A: oprócz tych wypróznień skłądam kondolencję z powodu naszych narodzin
B: to miło
B: Z powodu moiuch bęcdzie cierpiał świat że musi nosić takiego sukinkota
A: a moich że sukinmałpę
A: na razie stary
B: trzytm się i nie daj się zabić
A: amen
A: Ty również
B: taa
A: i niech się święci 3 maja
B: albo 1 dla komunistów


Ta notka jest niestety krótka, jednak mam nadzieję że daje coś do rozmyślań :)
A jaki jest jej sens??
To już daje pod osobiste rozważania czytelnika :)
Zdradzę jedynie że takie rozmowy zwykle mają charakter miłosny, tudzież emocjonalno - psychiczny :)
Może postaram sie o materiały do części 3.
Bo w końcu "gje gje" to niezwykle inteligentny i rozwijający program.
Trzeba jedynie nauczyć się go wykorzystywać...

środa, 11 lutego 2009

Gadulcowy filozof - część 1

"Trudnię się zbieractwem, tudzież złomiarstwem, za pośrednictwem wózka stalowego dwuosiowego, powstałego ze zredukowanej broni strategicznej, typu : "czołg".

Odpowiedź godna podziwu:
"Rolą moją na tym świecie jest refleksja, czyniona zwykle nad dołem kloacznym, podczas defekacji. Takie rozdarcie świata, pomiędzy sacrum i profanum sprawia, iż czuję, że jestem psychosomatyczną jednością, aczkolwiek ogrom problemów emocjonalno-psychicznych, który mnie przytłacza zaraz potem jest najlepszą wskazówką, iż jestem w ciemnej dupie, i nie ma reguł, a cała moja eschatologia poszła się walić, a moje zdolności epistemologiczne dążą ku zeru"*

Rewelacyjną formą rozmów gadulcowych, są takie właśnie pseudonaukowe bełkoty. Takie słowa i wyrażenia dobrze świadczą o człowieku, a jednocześnie jest to sposób na wyrobienie sobie słownictwa tak durnego, że aż śmiesznego :)
Gg, nie polega tylko na pisaniu do siebie ckliwych ":*" i tym podobnych, warto wpleść w te rozmowy, dzieła sztuki ;)




* Cytat z Ajta ;)

poniedziałek, 9 lutego 2009

Krzyk

Krzycz! Krzycz!! Krzycz!!!
Ze szczęścia, ze smutku, bez celu!
Krzycz do rzeki, lasu i nieba!
Krzycz bo boli, bo wzrusza, bo rozpiera!
Krzycz bo to jest świadectwo życia!
Krzycz bo tego chcesz!
Krzycz bijąc się po piersi!
Krzycz bo nie ma to sensu!
Krzycz, krztusząc się i dusząc!
Krzycz tuląc kogoś do piersi!
Krzycz gdy przez życie samotny jesteś!
Krzycz:"dziękuję"!
Krzycz:"nienawidzę"!
A teraz skończ...
Odetchnij...
Krzycz bo świat jest za cichy!
Krzycz, bo nie jest zbyt głośny!
Krzycz, bo nie chcesz krzyczeć!
Gdy Cię głowa boli, gdy tchu brakuje!
Bo gdy przestaniesz...
Umrzesz....
"Bo miłość, tak jak ziemia, przemawia ciszą..."*
Więc...
Krzycz! Krzycz!! Krzycz!!!



*cytat ks. prof. Józefa Tischnera

niedziela, 8 lutego 2009

3...2...1...N.U.M.E.R. 0!!

Witam serdecznie, z tej strony, Bartosz Machura.
Koordynator, Stwórca i mam nadzieję godny "wypełniacz" tego skromnego, jak na razie Bloga.
O sobie: w tymże szczęśliwym dla mnie dniu ukończyłem szczenięcy okres lat 17. Gram w N.U.M.E.R. 0, czyli "Nauczycielsko Uczniowskim Muzycznym Eksperymencie Rockowym" jako trębacz, tudzież spec od klawiszologii muzycznej. Wielki fan The Offspring, Petera Gabriela, oraz The Prodigy. Harcerz, członek 17 PDH. Mam nadzieję (w miarę dobry) piłkarz.
Humanista - uczeń XVII LO w Poznaniu, w klasie o profilu humanstycznym, gadulcowy filozof i, z zamiłowania, znawca dowcipów, gracz RPG-owski, posaidacz naszej-klasy oraz niniejszego bloga, który mam nadzieję, będzie prowadzony fajnie i z polotem, tak że każdy znajdzie w nim coś dla siebie :)
Życzę miłej lektury :)
Pozdrowienia