niedziela, 5 kwietnia 2009

List do Boga

W znoju, we krwi, w brudzie
W melancholii, smutku i brudzie
W krzyku, w samotności i ciszy
Zatrzymany jak na fotograficznej kliszy
Dusza jak miecz zaklęty w kamieniu
Jak mistyczny dar życia, zaklęty w istnieniu
Tajemnice są różne, i jest ich zbyt wiele
Zamkniętych jedna w drugiej, w słabym ludzkim ciele
Pełnym blizn i ran, samych cieni siedlisko
To człowiek, jedyne takie w świecie zjawisko.
Boże coś jeden nad światem panujesz
CO życia budujesz i w łasce rujnujesz
Zejrzyj raz na mnie, i nie tak jak Hioba
Niech mnie nie dotknie na duszy choroba
Bo ja jestem słaby, jak trzcina na wietrze
I zegnę się do ziemi brudnej, by mieć życie lepsze
Szukam Cię nadal i wierzę w to ciągle
Że poszukiwania moje będę mógł odwlec

- Sił mi brakuje, mój Ojcze Jedyny!!
- Więc zawierz we mnie i w swoje czyny!!
- Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił...?
- By Ciebie, mój synu do Raju dopuścić!!
- Nie mogę, nie mogę, muszę pójść do Ciebie!!
Ojcze, któryś zamknięty, w tym przedwiecznym chlebie!
- Zawierz we mnie synu, bo jak ja tu przed Tobą
Przed innymi, jak Ojciec, ukaże się osobą.
Wierz we mnie synu, bo ja jestem obok
Nawet gdy niebo zasnutą aurą burzową

Boże Ty jesteś, i ja to wciąż czuję
I siebie całego Tobie ofiaruję
Z grzechami moimi i ze słabościami
Z każdym prawym i wszystkimi łgarzami
Ja wierzę w Twego Syna, i jak "amen" w pacierzu
Krzyczę w głos na świat cały : TOBIE UFAM, JEZU"!!!

1 komentarz:

  1. TO ma MOC!
    Zaczyna się romantycznie, nawet powiedziałbym, że modernistycznie, i już widzę tą krew, zaczynam nawet się na siłę doszukiwać nihilizmu, ale widzę, że to nie to.
    Czysta metafizyka, i te aluzje, - ahh:)
    A za tą Pascalowską trzcinę, to powinieneś Nobla zgarnąć.

    Dialog rzuca na kolana, pięknie zbudowany dramatyzm

    Trzecia część jest ładnym wyznaniem, w którym widać wiarę.

    Ogółem podoba mi się strasznie- chyba najlepszy z Twoich wierszy!

    OdpowiedzUsuń