Jak to zwykle w życiu harcerza bywa, czasami nadchodzi zima. W tą nieprzyjemną porę roku czas na ubaw, pod tajemniczą postacią HAZ (Harcerskiej Akcji Zimowej). Tak więc 21 luty zapisuje się w historii jako spędzony przez 17 PDH i 73 PDH w Krotoszynie ;)
Kilka (lub kilkanaście, lub kilkaset, jak kto woli) słów w takim razie na temat samego zgrupowania :)
Wymienić tutaj należy największą szajkę, kółko, albo stowarzyszenie, pod jakże dumnie brzmiącą nazwą "Kanapowa ekipa". Kto był ten wie, a kto nie był ten się z pewością dowie o największych wyskokach (czyt. zwałach ;) )Pisałem o tym już raz, napiszę po raz drugi:
- Skarbnica genialnych, złotych myśli, skrytych pod niepozornym ciałkiem 13-latka wprawiała średnio co kilka minut wszystkich w śmiech - czyli Michał
- Kanapowa ekipa w składzie - Dżem, Wersson, Renia no i jo - czyli Zoo na drzewie, keczupy, kwaśne proszki i pobudki ;)
- Kadra pełna uśmiechu (czyt. największe penerstwo xD ) - Maciek, Mycha, Pustuł, Klaudia, Ania, oraz Sokoło
Takie to indywidualności, tudzież mafie rządziły HAZ ;)
Może teraz kilka słów o wspomnianych wyżej "złotych myślach":
- "Mogę wam coś powiedzieć?? Nic nie widzę" ; (Ej, dlaczego ścisnąeś dłoń?? Ale ja CI kciuk pokazałem... Gdzie?? No tu... Ahaaa....." [czyli Dżem]
- "Patrzcie!Hipopotam! Dinozaur!! Ale gdzie?? Nie widzicie bo wam słoń zasłania" [czyli Renia]
- "mogę zadać wam głupie pytanie??... Macie keczup?"?? [Wersson]
- "Twoja stara nosi pieluchę i ma małą dupę"!! [Michał co pod prysznicem nakichał]
- "O której pobudka?? Dziesięć" [Ich]
Taaaaaak, z HAZ 2009 trudno nie wynieść kilku innych ciekawych przypadków czyli:
- karnego ogniska "chusteczkami pachnącego"
- pojedynku me vs Michał na łyżeczki z kremem czekoladowym i "Twoje stare"
W sumie takie zimowisko przyniosło mi najwięcej chwil radości, ale i zadumy, spokoju i nerwów, taki więc z tego miejsca:
- dziękuję Renii za rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy, oraz piękne granie ;) :*
- dziękuję Dżemowi za kwaśny proszek, straszenie w nocy i pogaduszkach podczas 3 nocy ;) :*
- dziękuję Werssonowi za pomoc przy zmywaniu naczyń i rozmowach na tematy destrukcyjno - harcerskie :*
- dziękuję Michałowi za pogaduszki, walki, strzelanie z łuku, ciągłe kłótnie o główna itp ;) (Wodzu, tak naprawdę jesteś wielki!!)
- dziękuję Pustułowi bo gdyby nie on... to nie byłoby to fajne zimowisko :)
- a przepraszam Sokoła... za to co mu mówiłem i za to co o nim myślałem, nawet jeżeli miałem jakikolwiek do tego powód
Słowem, każdemu komu musze podziękować, podziękowałem, a każdemu komu nie podziękowałem jeszcze, proszony jest o kontakt, bo jest wiele niewymienionych tutaj osób, którym zawdzięczam troszeczkę.... (albo i więcej) :)
W sumie takie zimowisko przyniosło mi najwięcej chwil radości, ale i zadumy, spokoju i nerwów, taki więc z tego miejsca:
- dziękuję Renii za rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy, oraz piękne granie ;) :*
- dziękuję Dżemowi za kwaśny proszek, straszenie w nocy i pogaduszkach podczas 3 nocy ;) :*
- dziękuję Werssonowi za pomoc przy zmywaniu naczyń i rozmowach na tematy destrukcyjno - harcerskie :*
- dziękuję Michałowi za pogaduszki, walki, strzelanie z łuku, ciągłe kłótnie o główna itp ;) (Wodzu, tak naprawdę jesteś wielki!!)
- dziękuję Pustułowi bo gdyby nie on... to nie byłoby to fajne zimowisko :)
- a przepraszam Sokoła... za to co mu mówiłem i za to co o nim myślałem, nawet jeżeli miałem jakikolwiek do tego powód
Słowem, każdemu komu musze podziękować, podziękowałem, a każdemu komu nie podziękowałem jeszcze, proszony jest o kontakt, bo jest wiele niewymienionych tutaj osób, którym zawdzięczam troszeczkę.... (albo i więcej) :)