I huk się w powietrze uniósł!
I ptaki zerwały do lotu!
Ziemia się trzęsie!
Wody z brzegów występują
I krzyki przeraźliwe!
Bardziej do wilczego warczenia podobne!
Drzewa do ziarna skulone!
Skały w piasek się przeistoczyły!
Wieże jak zapałki się łamią!
Lwy jak kotki, do jam uciekają!
Szarpie się wiatr i nagle milknie!
I słońce za chmury się chowa!
Ognień pod niebo bucha!
To tańczący wojownicy!
Krew z mieczy na ziemię im spływa!
Tarcze ogromny trzask wydające
Włosy od potu pozlepiane
Z ran, nienawiść wypływa
Wycie głośniejsze od huraganu
Wtem jeden pada
Serce mu bić przestaje
Oczy się zamykają
Tym razem - na zawsze
Lecz czy nie zauważyli
Czy dla nich to normalne
Oni tańca nie przerywają
I dla niego teraz tańczą!
Wtem już drugi, wyczerpany
Krzyknął, po raz ostatni
I na ziemię padł, krwią bryzgając na wszystkie strony
Szał pozostałych!
Pioruny, gromy i błyskawice!
Jazgot, wrzask, okrutny hałas!
Twarze ich w pocie, z grymasem koszmarnym!
Z piersią pocharataną, z ustami rozdziawionymi!
Na wojnę idą!
W kolczugach, w zbrojach, w pancerzach ze stali!
Dwóch jeszcze padło, bez życia, bez tchnienia
Lecz słabi do walki nie pójdą!
Kaleki - na śmierć, starcom - nóż w pierś!
Płatnerz - ważniejszy od króla!
Nienawiść, strach, litości brak
To tańczący wojownicy!
Ile u Ciebie zyć, Sparto...
Z uczuć wszelakich armię obdarto
Dzieci Twoje na polu tu legły
A matka czeka w domu odległym
Już czas, do nieba bohaterzy pójdą
Tchórze za to, z życiem ujdą
I chwała im będzie, bo z ich ust historię
Usłyszą ludzie i wpadną w euforię!
Bo Sparta - królowa, mężów fabryka
Półbogów nowych pod usta podtyka
Żołnierze bez serca, krzykacze dzicy...
Czy to właśnie tańczący wojownicy...??
15 lat temu